Zgodnie z tradycją rodzinną co roku w październiku wybieramy się w Nowosądeckie, skąd pochodzi znaczna część mojej rodziny. W tym jednym dniu przemierzamy drogi Sądecczyzny odwiedzamy miejsca związane z rodziną i groby którzy tam zostali. Wielu przodków żyło tam na przełomie XIX – XX wieku, potem wojna i praca rzuciła kolejne pokolenia w inne części kraju.
Najpiękniejszą częścią podróży jest droga od Rytra przez Wierchomlę, Żegiestów, Muszynę do Krynicy Zdroju. Szczególnie jesienią można podziwiać piękne kolory drzew porastających stoki i brzegi Popradu. Mnie osobiście najbardziej podobają się okolice Żegiestowa, który jest położony w dolinie nad Żegiestowskim potokiem i nad Popradem do którego wpada potok. Domy położone na stokach, Dom Zdrojowy projektu Adolfa Szyszko-Bohusza oraz inne domy sanatoryjne jak Zamek, Warszawianka czy Wiktor.
Można by tam spędzać cale dnie na zdjęciach, niestety niewiele udaje mi się zrobić w kilka godzin spędzonych w tak urokliwych miejscach.
To co udało mi się uchwycić na zdjęciach podczas tegorocznej wyprawy (czyli 2013).
[flickr-gallery mode=”photoset” photoset=”72157636681092613″]A tak jak wyglądało to wszystko w 2012
[flickr-gallery mode=”photoset” photoset=”72157636679199563″]