Z przyjemnością co jakiś czas zaglądam do Pracowni Lutniczej Pana Stanisława Kurkowskiego. Pracownia to prawdziwa pracownia rzemieślnicza, a nie laboratorium. W całej pracowni po kątach porozstawiane są futerały z instrumentami, ściany zdobią stare grafiki projektów instrumentów, na biurku czekają na kolejne lakierowanie skrzypce. W szafie na końcu pomieszczenia wiszą już gotowe skrzypce, lśniące ze strunami gotowymi do strojenia i grania.
Wszystko co tworzy Pan Stanisław robione jest RĘCZNIE! Służą do tego wszelakie dłutka, hebelki, ściski i profile. Taki proces tworzenia skrzypiec to czas, właściwie to dużo czasu jaki trzeba poświęcić każdemu z instrumentów. Wszystko to można zobaczyć przez witrynę wpuszczającą światło dzienne na całą pracownię lutniczą. Każdy kto przechodzi Placem Wolnica może zajrzeć i podziwiać kunszt wykonywanych instrumentów. Zresztą na szybie od zakładu pełno jest odciśniętych śladów nosów, własnie widzów i turystów oglądających Pana Stanisława przy pracy.